środa, 10 sierpnia 2016

Le Petit Marseillais

#ambasadorkaLPM 

Od bardzo dawna miałam ochotę wypróbować kosmetyki 
Le Petit Marseillais
które różnorodnością zapachów bardzo wyróżniają się na sklepowych półkach.
I w końcu nadszedł taki dzień kiedy zawitała do mnie pięknie zapakowana paczuszka ambasadorki
a w niej trzy wyjątkowe kosmetyki:

Żel pod prysznic o zapachu Maliny i Piwonii

Pielęgnujący Balsam do mycia z Masłem Shea, Woskiem Pszczelim i Olejkiem Różanym 

 Pielęgnujący Krem do mycia z Masłem Shea i Akacją

oraz 30 próbek do rozdania dla znajomych :)



Mam już swój typ ale go nie zdradzę póki nie wypróbuję wszystkich :)
Nie mogłam się zdecydować, który pierwszy kosmetyk testować, więc decyzję podjął mój syn
i będzie to żel pod prysznic: 
malina & piwonia 


Zapach żelu, niesamowicie  aromatyczny i słodki.
Rzadszy od tego który obecnie używam, za to cudownie się pieni.
Doskonale odświeża i myje skórę, łatwo się spłukuję.
Zapach bardzo delikatnie wyczuwalny na skórze. 
Mam bardzo wrażliwą skórę i często żele ją wysuszają, odrobinę się tego obawiałam ale jak się okazuje nie potrzebnie. Żel może specjalnie nie nawilża jej ale też i nie wysusza. Spełnia swoje zadanie: myje i pielęgnuje a do tego cudownie pachnie. Już nie mogę się doczekać kolejnego testowania.



Pielęgnujący Balsam do mycia z Masłem Shea, Woskiem Pszczelim i Olejkiem Różanym 


Konsystencja balsamu jest kremowa  i nieco gęstsza niż poprzednika.
Zapach subtelny o różanej nucie, jak dla mnie mógłby być bardziej intensywny.
 Po użyciu, zaskoczenie i to bardzo pozytywne, skóra  miękka i aksamitna w dotyku nie wymagała dodatkowego nawilżenia.
Balsam nie tylko myje ale i pielęgnuje, można go pokochać :)


 Pielęgnujący Krem do mycia z Masłem Shea i Akacją


 To kosmetyk dla najbardziej wymagających. Formuła kremu sprawia, że myjąc, jednocześnie pielęgnuje on skórę.
Kompozycja dwóch niezwykle cennych składników pochodzenia naturalnego: masła Shea oraz akacji, została starannie dobrana tak, by wzajemnie się uzupełniały i potęgowały swoje dobroczynne działanie. Zapach kremu obłędny ale niezbyt intensywny tak jak w przypadku balsamu.
Lipidy masła Shea uzupełniają niedobory, niwelując tym samym nieprzyjemne uczucie ściągnięcia i szorstkości - to potwierdziła moja bardzo wymagająca skóra.
Krem do mycia pokochają również osoby, które mają skórą delikatną i wrażliwą.

Po wypróbowaniu trzech kosmetyków mogę gorąco je polecić, w szczególności krem i balsam do mycia, które nie tylko oczyszczają ale także pielęgnują naszą skórę.