sobota, 18 lutego 2017

Mój rytuał moskiej pielęgnacji




Nowa seria kosmetyków zawitała do mnie jako podziękowanie za kampanię Ambasadorską.
Niezwykle przyjemny prezent i to przed samymi Świętami !
W jak zwykle gustownie zapakowanej paczuszce znajdował się  pielęgnacyjny krem do mycia,
oraz balsam do ciała.


Nie byłabym sobą gdybym od razu nie zabrała się do testowania kosmetyków.
Z niecierpliwością wyczekiwałam wieczornej kąpieli, kiedy mogłam poczuć się jak w domowym SPA relaksując się i czerpiąc z dobrodziejstw morskich składników.

Delikatny zapach kremu do mycia pozwolił mi  poczuć zapach morskiej bryzy, który towarzyszył mi poprzedniego lata.




Doskonałe oczyszczenie zagwarantowała mi biała glinka zawarta w kremie.
 Oligoelementy i algi morskie zadbały o odpowiednie odżywienie i regenerację mojej skóry.
Czy można marzyć o czymś więcej ?

Z czym kojarzy mi się nowa linia kosmetyczna? 
Świeżość, lekkość to chyba trafne określenia dla tych kosmetyków. 
 

Dla mnie rewelacyjne jest to, że powstała cała seria, która nie tylko oczyszczaja ciało ale również je pielęgnuje. Nic mnie bardziej nie drażni niż używanie żeli pod prysznic o innym zapachu niż balsam do ciała. Tutaj oba pięknie się komponują i uzupełniają.
Balsam do ciała ma lekką kremową konsystencję, łatwo się rozsmarowuje
 i szybko wchłania. Skóra długo utrzymuje efekt nawilżenia i jest aksamitna
 w dotyku.


#ambasadorkalpm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz